Wydaje się, że powody są zgoła oczywiste. Jednak po pandemicznej przerwie w spotkaniach offline profil WordPressowej społeczności w Polsce delikatnie się zmienia. Dołącza wiele osób nowych, z których część zmuszona przez otaczającą rzeczywistość, a część w poszukiwaniu sposobów, by zaistnieć w Internecie, WordPressem się mocniej zainteresowała.
I choć WordCamp wrócił na mapę polskich konferencji branżowych już w zeszłym roku, to jednak – ufamy! – warto o korzyściach z uczestnictwa w wydarzeniu wspomnieć.
Dlaczego więc warto być na WordCampie?
Przede wszystkim z powodu przekazywanej na wydarzeniu wiedzy.
To nie jest slogan. Tu naprawdę dowiesz się i nauczysz czegoś nowego. WordPress tylko z pozoru wydaje się być „zwykłym CMSem do budowania stron internetowych, czy blogów”. Dziś z narzędzia tego korzysta 30% światowego Internetu i wykorzystywany jest w naprawdę wielu wielkich zadaniach. To także CMS, który stale jest rozwijany, więc już z tego powodu warto przyjechać i posłuchać praktyków dzielących się tym, „co nowego w trawie piszczy”.
Oczywiście WordCamp to nie tylko prezentacje. W Gliwicach będzie również możliwość praktycznej nauki podczas warsztatów. To na nich dotkniesz i przećwiczysz nowe rozwiązania.
Dodatkową nowością na WordCampie będzie biznesowy mastermind. To chwila dla Ciebie, Twojego pomysłu, nowego rozwiązania, a może trudności, która nie daje Ci spać po nocach. Jesteśmy przekonani, że ludzi binzesu nie trzeba do takich burz mózgów przekonywać!
Dalej – z pewnością z uwagi na rozwój zawodowy.
WordCamp nie rzadko pomaga w karierze. Wiedza, którą wyniesiesz, zostanie już przecież z Tobą na zawsze, a nowe umiejętności to zawsze większa atrakcyjność na rynku pracy. Ale też konferencja jest miejscem, w którym wiele firm wprost ogłasza swój proces rekrutacyjny i wiele już osób po prostu na evencie poznało swoich przyszłych pracodawców.
I w końcu – ponieważ WordCamp to ludzie.
A ludzie to zasób, którego nie sposób przecenić. Wiele osób przyjeżdża dzień wcześniej, a niektórzy zostają dłużej, bo WordCampowe rozmowy tworzą swoistą „never ending story”. Sposobności integracji podczas spotkania jest od groma: najpierw podczas Contributor Day (w piątek) włączamy się w rozwój WordPressa, potem wieczór dla chętnych, czyli „Bifor party”, przed, po i między prezentacjami w sobotę i niedzielę i – wisienka na torcie – sobotni wieczór – „Middle party”. Bywały i takie WordCampy, które po zacnych niedzielnych „After party” kończyły się w poniedziałkowe przedpołudnia, ale… ich szczegóły okryjmy zasłoną milczenia. 😉
WordCamp we wspomnieniach uczestników
Jak na „porządną konferencję” przystało po każdym WordCampie pojawiały się oczywiście wspomnienia w niej uczestniczących. Nie sposób przytoczyć wszystkich, ale poniżej krótkie zestawienie trzech ostatnich konferencji. Niech będzie ono jeszcze większą zachętą do naszego majowego spotkania!
WordCamp Warszawa 2022:
Relacja Maćka Kuchnika – podcast „Rób WordPressa”
Blog (nie tylko) o WordPressie